W dniu 04 listopada 2006 w Stadninie Koni Victor odbył się tradycyjny Hubertus. Jak przystało na to największe święto koniarzy - zebrało się kilkanaście par koń-jeździec. W dużej ilości zebrała się także publiczność, która starała się zagrzewać jeźdźców do walki o trofea. Pomimo bardzo niesprzyjającej pogody wszyscy bawili się świetnie. Impreza rozpoczęła się od powitania gości przez gospodarza ośrodka - pana Krzysztofa Rozpędka. Następnie przeprowadzono konkurencje wymagającą zręczności i zgrania konia i jeźdźca - do przejechania była specjalna trasa zaplanowana przez trenera Wiktora Rozpędka.
Pomimo gęstego śniegu i naprawdę trudnych warunków wszyscy uczestnicy minęli linię mety. Konkurs wygrała Marysia Kasprzak na koniu Impala z najlepszym czasem przejazdu. Kolejny konkurs wymagał od jeźdźców większych umiejętności - jak przystało na klub jeździecki specjalizujący się w dyscyplinie skoków - był to konkurs skokowy (bingo). Zwycięzcą tej konkurencji został Piotr Stryjewski na koniu Ikar (KJ Pegaz Chwałowice) . Wszystko to na tyle rozgrzało skoczków że postanowili dołożyć jeszcze jeden punkt programu - za zgodą trenera rozegrano jeszcze konkurs skoków "na wysokość". Najwyższy skok oddała Jessica Boroń na koniu Turbud-Iveco (KJ Victor).
Po tym pełnym wrażeń konkursie nadszedł czas na odpoczynek i relaks - gospodarze zadbali o to, aby nikt nie nudził się ani przez chwilę. Na ogromnej hali ustawiono stoły biesiadne, przy których można było się posilić i napić czegoś gorącego. Przez cały czas można było słuchać muzyki, którą na żywo grał zespół country. Dla chętnych było także stoisko z akcesoriami charakterystycznymi dla tego nurtu kulturowego. Najmłodsi mieli okazję przejechania się bryczkę zaprzężoną w dwa wspaniałe kucyki - tutaj nawet pogodzie nie udało się nic popsuć ponieważ bryczka jeĄdziła na hali, genialnie wpisując się w atmosferę imprezy. Wspaniałym pomysłem okazał się pokaz szkolenia psów - dobrze wyszkolony pies, słuchający każdego polecenie swojego właściciela, mogący być obrońcą w ciężkich sytuacjach - to wielki skarb. Widoczna była wielka radość psów i ich właścicieli z każdej wykonywanej czynności. Specjalne podziękowania należą się także Ani Tokarskiej za rewelacyjne poprowadzenie całej imprezy oraz ciepłe i zabawne komentarze. Nic nie udałoby się jednak bez gości ośrodka - to oni stworzyli, pomimo zimna, gorącą atmosferę zabawy. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się wszyscy w conajmniej takim samym gronie. A wszyscy, których nie było mogą tylko żałować. Takiej zabawy jak w naszej stajni nie ma nigdzie!
Treść: | |
Kod z obrazka: | |
Autor: | |